WYRÓWNANIE SZKÓD A NIE JAŁMUŻNA

Marek Isański

WYRÓWNANIE SZKÓD A NIE JAŁMUŻNA

 

 

Skoro państwo to dobro wspólne wszystkich obywateli a dla jego funkcjonowania niezbędna jest edukacja to państwo musi finansować budowę szkół. Tak samo jest z zewnętrznym bezpieczeństwem. Państwo musi  utrzymywać armię. I tak samo jest ze zdrowiem obywateli. Państwo musi utrzymywać służbę zdrowia.

Państwo nie ma swoich pieniędzy, płaci pieniędzmi budżetu zebranymi z podatków. Ma ich być tyle jakie są potrzeby, a na wydatki nadzwyczajne ma obowiązek gromadzenia rezerw. Gdy na wszystko nie wystarcza trzeba z czegoś zrezygnować albo zaciągnąć kredyt. Można zrezygnować z budowy nowego szpitala, ale wszystkich trzeba leczyć.

Zamknięcie milionów obywateli w domach i likwidacja milionów miejsc pracy to nic innego jak zbudowanie wielkiego bardzo potrzebnego w obecnej sytuacji szpitala, za który dziś musi zapłacić państwo. A w przyszłości obywatele ze swoich podatków. Ceną za to są niezapłacone rachunki przedsiębiorców powstałe w związku z decyzjami władzy. Czyli jeśli państwo zamknęło bar to właścicielowi musi zapłacić wszystkie jego stałe koszty takie jak: czynsz za lokal, opłata za energię, obsługa kredytów, podstawowe płace pracowników. W przeciwnym razie dochodziłoby do niezgodnej z Konstytucją sytuacji i obciążania przez państwo swoimi kosztami obywateli i to tylko niektórych.

Dlatego budowanie społecznego przekazu przez rządzących, że „tarczą” pomaga przedsiębiorcom jest postawieniem sprawy na głowie.

To tak jakby mówić, że rząd pomaga producentowi armat płacąc mu za ich dostawę do wojska. Nie, rząd płacąc reguluje swoje zobowiązania. Tak samo ma być w stosunku do przedsiębiorców i ich pracowników pozbawionych możliwości pracy decyzją rządu . To nie jest sytuacja, w której Rząd może, bądź musi pomóc. Pomóc to można staruszce przejść przez ulicę. Pomoc to tzw. dobry uczynek. Rząd w pierwszej kolejności ma obowiązki, które musi wykonywać, czyli ma zapłacić za konsekwencje swoich decyzji.

Nie posiadanie na ten cel rezerw w budżecie kompromituje rządzących. Nie może być usprawiedliwieniem do wprowadzania opinii publicznej w błąd, co do braku takiego obowiązku po stronie rządu.

Dlatego jeśli nawet potrzebna była ustawa o tzw. „tarczy”, to powinna ona zawierać jedynie procedurę realizowania zobowiązań, za które odpowiada państwo.